piątek, 28 października 2011

Uwaga na "białe" chryzantemy



Oczywiście, nie chodzi tu o barwę kwiatów, tylko o białe plamy, które mogą pojawić się na liściach chryzantem (zdjęcie u góry). Otóż, te białe brodawki to nic innego, jak skupienia zarodników grzyba pasożytniczego Puccinia horiana. Jest to o tyle ciekawy gatunek rdzy, że charakteryzuje się bezbarwnymi zarodnikami - teliosporami (zdjęcie u dołu) - w przeciwieństwie do większości przedstawicieli tej grupy, gdzie teliospory są ciemnobrązowe. Biała rdza złocienia powoduje zielono-żółte, lekko zagłębione plamy na górnej stronie liścia, na dolnej zaś odpowiadają im charakterystyczne białe poduszeczki (zarodniki). Porażone liście zasychają, ale nie opadają, lecz brunatne i skurczone zwisają na łodydze.
Takich egzemplarzy chryzantem właściwie nie powinno być w sprzedaży, ale wiem, że to tylko teoria. Zresztą, sama trafiłam na taki, co mnie bardzo... ucieszyło, bo tego pasożyta w swojej "kolekcji" jeszcze nie miałam.
Na koniec, odradzam kupno takich roślin ze względu na nieestetyczny wygląd zaschniętych liści, a także kwiatów, które również obumierają. Ale gdyby już trafił Wam się taki okaz, to my w katedrze chętnie się nim zajmiemy. Bo materiału badawczego nigdy dość.


Zarodniki typu teliospor Puccinia horiana
(fot. Ewa Sucharzewska)

Ewa Sucharzewska

poniedziałek, 10 października 2011

Zgłębić naturę grzybów

Wszystkich tych, którzy chcą wiedzieć więcej o pracy laboratoryjnej z materiałem mikologicznym, powinien zainteresować specjalistyczny przewodnik pt. "Mikologia laboratoryjna" pod redakcją prof. Marii Dynowskiej i dr Elżbiety Ejdys (Katedra Mikologii UWM w Olsztynie).
Materiały zamieszczone w tej niedawno wydanej pracy zostały przygotowane przez mikologów z całej Polski, specjalizujących się w różnych dziedzinach tej trudnej dyscypliny nauki. Zachęcamy do zajrzenia w laboratoryjny świat grzybów.

Ewa Sucharzewska

środa, 5 października 2011

Mikologia i… hardcore


Co wspólnego ma mikologia z hardcore’m? Ano, jak się okazuje, ma. Do tej pory jeśli zdarzało mi się słyszeć jakieś sądy o nauce o grzybach, to na przykład takie, że mikologia jest ciekawa, fascynująca, albo też trudna. Ale żeby hardcore’owa?! No, na to, to bym w życiu nie wpadła. A takie właśnie komentarze padały z ust pięcioklasistów, jak i pięcioklasistek, którzy zawitali niedawno do naszej katedry na krótkie, acz intensywne warsztaty z różnorodności grzybów podczas Olsztyńskich Dni Nauki.

Zarodniki typu teliospor Phragmidium mucronatum

Pierwszy odruch to było święte oburzenie („Jaki hardcore?!”). Widząc jednak zachwyt w oczach dzieciaków, spoglądających w okular mikroskopu świetlnego i powtarzających raz po raz „Ale hardcore!”, dałam spokój z nawracaniem na tory prawdziwej polszczyzny . Tym, co wzbudziło szczery entuzjazm tych jedenastolatków, były zarodniki grzybów Phragmidium mucronatum (gatunek porażający liście róży, zdjęcie u góry) oraz Melampsora larici-populina (występujący na liściach topoli, zdjęcie poniżej). Zresztą, pięknych grzybów. Choć to piękno nieco zdradliwe, bo oba gatunki należą do groźnych pasożytów niszczących swoich żywicieli.

Zarodniki typu uredospor Melampsora larici-populina

Jak widać, to, co dla „dorosłych” mikologów jest piękne, dla „małych” mikologów może być nawet hardcore’owe.

Ewa Sucharzewska
(Katedra Mikologii)